czwartek, 20 lutego 2014
Opalenizna jak z Egiptu
Co za pech! Trzy tygodnie w Turcji, z czego blisko połowa pod zachmurzonym niebem – nie takiej opalenizny sobie życzyłam. Do końca mojego urlopu pozostało jeszcze kilka dni – muszę mieć intensywną opaleniznę, bo inaczej koleżank z pracy będą miały ze mnie niezły ubaw. Przewertowałam sieć i wpadłam już, jak rozwikłać ten problem – będzie to opalanie natryskowe, które w błyskawiczny i niezagrażający zdrowiu sposób da mi taką skórę, jakiej chciałam przed wyjazdem. Sunfx.pl - rekomenduję tę stronę internetową jako źródło praktycznych wiadomości o opalaniu natryskowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz